U nas cały czas cos się dzieje.
Jak w tytule tego artykułu....cały czas coś się dzieje. Dobrze, bardzo dobrze. Nie pozwalamy sobie na stagnację. Ostatnio wiele się działo, ale...po kolei. Trochę z opóźnieniem ale może warto było poczekać z kolejnymi informacjami w aktualnościach. W efekcie - więcej refleksji, przemyśleń do tego aby te teksty miały jakiś głębszy sens. Jako grupa cały czas sie rozwijamy. Chcemy i dążymy do tego aby ten rozwój objął jak największą rzeszę mężczyzn - chcemy aby ten "ruch męski" jasno i wyraźnie podkreślił swoją rolę w życiu współczesnego kościoła i współczesnym świecie. Ruch, który nie tylko ma "pobudzić" mężczyzn do działania i niwelowania tego co szeroko jest ostatnio komentowane jako "kryzys męstwa w kościele" ale przede wszystkim jako ruch powodujący zmiany na lepsze w życiu każdego mężczyzny, mężczyzny wierzącego - prawdziwie wierzącego chrześcijanina.
Jednym z elementów naszego rozwoju nie tylko grupy jako całości ale każdego z nas z osobna było uczestnictwo kilku z nas - Wojtka, Pawła, Bartka i Jana na 3 Spotkaniu Liderów Męskich Inicjatyw - Męski Azymut zorganizowanym przez Stowarzyszenie Mężczyzn Św. Józefa z Krakowa w dniach 22-24.03.2019. Spotkanie odbyło się w Centrum Duchowości Archidiecezji Częstochowskiej "Święta Puszcza" w Olsztynie k. Częstochowy
Gościem spotkania - prowadzącym wykłady i warsztaty był Bill Moyer - założyciel SOS Leadership Institute, organizacji kształtującej liderów zmiany. Wcześniej posługiwał jako dyrektor operacyjny National Fellowship of Catholic Men. Bill nauczał liderów 36 krajach świata 49 stanach USA na temat efektywnego przywództwa. Przez 14 lat pracował z młodzieżą w parafii św. Hieronima w Waco oraz doradca rodzinny w Diecezjalnym Biurze Życia Rodzinnego.
Warto było uczestniczyć w tym spotkaniu - uświadomiliśmy sobie własne role w życiu i rozwoju takiej grupy jak Vera Virtu. Poruszaliśmy ważne zagadnienia m.in. związane z własnym EGO, które bardzo często skutecznie uniemożliwia osiągnięcie i zrozumienie tego co powinno być najważniejsze w tworzeniu grupy męskiej jako zespołu, wspólnoty. Wiemy już, że własne EGO jest często powodem rozpadu grup, bo osoby je tworzące nie rozumieją tego, że poprzez własne oddanie sprawie, czy wręcz służenie jakiejś określonej idei - mogą skutecznie rozwijać nie tylko siebie ale i całą grupę. Tymczasem stawianie siebie i własne EGO na pierwszym planie w efekcie przynosi mizerne, opłakane i odwrotne skutki niż oczekiwane
Poruszając te tematy i wiążąc je z praktycznymi przykładami w życiu - uświadomiliśmy sobie jakie słabe strony ma każdy z nas, co można i należy poprawiać każdego dnia, aby skutecznie relizować nie tylko codzienne zadania stawiane przed liderami grup jak również - co najważniejsze utwierdziliśmy się w tym co jest oczywiste, ale często zapominane, że to nie "ja", "my" mamy być w centrum uwagi ale tym centrum powinien być Bóg a drogę do zrozumienia i uświadomienia tego wskazuje nam Jezus przez swoje postępowanie, posługiwanie. Rozmowy, warsztaty, konkretne przykłady to wszystko w trakcie spotkania w wymierny sposób wpłynęło na refleksje, przemyślenia i świadomość wprowadzenia pewnych koniecznych zmian w naszym osobistym działaniu, funkcjonowaniu na rzecz grupy i innych mężczyzn w niej działających. Tak więc co najważniejsze: to nie Ty czy JA mamy się "wywyższać"ale mamy stawiać na pierwszym planie Boga...