Wyzwanie zostało podjęte.
Nie spodziewałem się, że frekwencja będzie duża, że znajdą się wśród nas odważni do pokonania w grudniową, mroźną noc przygotowywanej przez nas trasy. ....a jednak. W odpowiedzi na wyzwanie, które de facto sami przed sobą postawiliśmy - na miejsce startu wieczorem w dniu 14 grudnia pojawiło się nas pięciu. Pięciu tych, którzy postanowili zmierzyć się z nie tylko z trudami wielokilometrowej wędrówki, sprawdzenia swojej wytrzymałości i odporności na warunki pogodowe, ale również zmierzyć się ze swoimi słabościami. Każdy z nas obecnych miał swoje własne, adwentowe intencje, dla których poświęcił swój wolny czas, czas poświęcony nie na sen, nie na wypoczynek ale na podjęcie trudu pokonania drogi w odległości ponad 40 km. Tej drodze towarzyszyła wspólna modlitwa, ale również skupienie, indywidualna refleksja, rozważania. Również napotkane po drodze przydrożne krzyże i kapliczki oświetlone jedynie światem latarek z tzw. czołówek nabierały innego, głębszego i duchowego znaczenia podczas gdy w codziennym dniu są przez nas po prostu...niezauważane...
Nie każdy z nas doszedł do końca trasy. Wraz z Bartkiem z powodów osobistych musieliśmy zakończyć trasę po wspólnym przebyciu ok. 20 km. Rano czekały na nas bardzo pilne obowiązki. Tymczasem dalej podążali razem Bartek "Bobik", Paweł oraz Jasiu. Było ciężko. Jak opowiadali - po kilkunastu kolejnych kilometrach pokonywanych w bólu zmęczonych nóg czy odczuciu prawdziwego zniechęcenia dodatkową energię do marszu czerpali ze wzajemnej motywacji. To ona pozwoliła na przełamanie momentów zwątpienia, słabości. Tu znowu została doceniona wzajemna współpraca, czy po prostu rozwijająca się w takich warunkach prawdziwa męska przyjaźń. To wszystko wpłynęło na osiągnięcie przez nich celu. Celu w postaci końca trasy. Uświadomili sobie, że można. Stara prawda nabrała innego znaczenia w takiej sytuacji - "jak się chce...można zrobić wiele"...ale jedynie wtedy jak się naprawdę chce....
Tak więc jak by na to nie patrzeć i oceniać...to jest właśnie m.in. jeden z powodów dla których istnieje nasza grupa Vera Virtu...